• Banner02_5x2_1920x512.png

O nas

Wg Doroty

Mój Świat to wspaniali ludzie, z którymi mogę przebywać na co dzień w domu, ludzie, których spotykam na górskim szlaku, z którymi pływam po morzu, którzy współuczestniczą w poznawaniu przyrody oraz nauce historii i kultury, szczególnie tej starożytnej.

Patrzenia na Świat nauczyła mnie Mama – wielkie dzięki!

Z Jurkiem, czyli moim mężem, podróżujemy wybierając to co wydaje nam się w danej chwili najciekawsze, bo przecież wiemy, że życie jest okropnie krótkie i nie zobaczymy wszystkiego.

Los pozwolił zrealizować trochę marzeń. Pozwolił nam z przyjaciółmi popływać po mazurskich jeziorach i morzach na południu Europy. 
Na Mazurach pierwszy raz wzięliśmy ster do ręki, a kolega Julek, używając niezrozumiałych słów (np. takich jak kilwater, bukszpryt, fok, grot, bom, bakista itd….) usiłował wytłumaczyć nam o co w tym wszystkim chodzi. Chyba się udało skoro od tamtego czasu myślimy o kolejnym rejsie.

Od wielu lat uprzejmy Los pozwala nam chodzić po górach i doznawać satysfakcji, gdy po żmudnej wspinaczce można spojrzeć wokół, gdzie wszystko wydaje się poniżej chociaż wiadomo, że to często nieprawda. Wszystkie góry i te wysokie i te niższe uczą pokory i odpowiedzialności dostarczając w nagrodę wspaniałych widoków oraz umożliwiając spotkanie z górskimi kozicami, świstakami, podziwianie szybujących ptaków i poznania regionalnej roślinności.

Czasami udaje się nam odwiedzić kawałek odmiennego świata, odmiennego od tego w którym żyjemy na co dzień. Inna architektura, przyroda, kultura, religia, i zwykle fantastyczni ludzie, których spotykamy na turystycznych szlakach, często w dalekich zakątkach świata, dają nam siłę i uczą pozytywnego spojrzenia.

Moją pasją jest filmowanie. Cieszę się gdy mogę przywieźć z podróży kawałek „innego świata”.
Ktoś kiedyś powiedział, że reportaże robię bardzo dokładnie, może to źle, ale przecież miałam takich odbiorców jak Mama, która z racji wieku nie mogła nam towarzyszyć w często bardzo męczących eskapadach.

Jurka pasją jest fotografia. Jest świetny (!) szczególnie w odwzorowaniu krajobrazów, zdjęciach architektury, a i czasami doskonały portrecik mu wyjdzie. Mam nadzieję, że wzbogaci moje treści o właściwe fotografie.

Dzięki Opatrzności za to, że żyjemy tu i teraz, za dane szanse i (……..) może jeszcze troszeczkę?

 Wg Jurka

Jesteśmy z pokolenia 60+. Czyli pamiętamy nasz piękny kraj jeszcze z czasów żelaznej kurtyny. Pracę zawodową zaczynaliśmy w "najgorszym" - albo jak kto woli "najlepszym" okresie - czyli w okresie strajków sierpniowych kiedy rodziła się "Solidarność". Ale ciekawość świata zrodziła się wcześniej, w czasach szkolnych, studenckich - chociaż świat wydawał się wtedy taki odległy.

Na studiach zaczęliśmy wędrować po górach - Beskidach i Tatrach. Góry stały się obowiązkowym punktem urlopów i wyjazdów weekendowych. Nowa rzeczywistość po 89 roku otwarła szersze perspektywy - już nie tylko Beskidy, Tatry czy Karkonosze były dla nas osiągalne ale także Alpy i Dolomity.

Po górach przyszło żeglarstwo - najpierw Mazury a potem Morze Śródziemne na którym 'przeżeglowaliśmy' ponad 3500 Mm. Potem Karaiby.

Ostatnia pasja to podróże po świecie - Azja - Indie, Sri Lanka, Chiny, Japonia, Kambodża, Laos, Tajlandia. Wspaniałe krajobrazy w USA. Piękne Peru i Nowa Zelandia.

Zawsze istotnym elementem wyjazdów jest towarzystwo - z kim jedziemy. Jak śpiewał Włodzimierz Wysocki w "Pieśni o przyjacielu" - gdy chcesz sprawdzić czy kogoś możesz obdarzyć zaufaniem - zabierz go w góry.

 

Jeśli ktoś - nie wiadomo kto! -
czy on wróg, czy on brat, czy swat?
Nie wyczujesz od razu, w mig,
czy on dobry czy zły..

Zaryzykuj i w góry weź.
Nie zostawiaj samego, lecz
jedną liną się z takim zwiąż,
wtedy pojmiesz w czym rzecz.

Jeśli chłopak od razu zmiękł,
zaraz w krzyk, zaraz wracać chce...
Ledwo poczuł pod stopą lód,
potknął się i chce w dół...

Wtedy wiesz, że to obcy ktoś,
nie zatrzymuj, lecz przepędź go.
Nie dla takich jest grani szczyt,
nie pamięta ich nikt.

Gdy nie skomlał, nie skarżył się,
choć pochmurny i zły, lecz szedł
i gdy nawet odpadłeś ty,
to on drżał, ale trwał...

Jeśli z Tobą jak w dym, tak gnał,
a na grani się śmiał...
wiesz, że możesz zaufać mu,
tak jak sobie byś mógł

Tłumaczenie: Paweł Orkisz

 

W gronie znajomych zwiedzamy Polskę, Europę i Świat. Poznajemy też innych pasjonatów podróży. To o tym, między innymi jest ta strona. Zapraszamy do odwiedzin

 

Dorota i Jurek

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.