• HynekBanner.jpg

Nie chcę

Chyba wena mnie opuściła. Wystarczy popatrzeć na częstotliwość zamieszczania tekstów. Przecież nie mogę tego zwalić na starość. Wszak już Hemingway pisał, że „stary człowiek i może”. Nie czepiajmy się ortografii, bo, pewnie dzisiaj „obie możliwości są dopuszczalne”. Takie czasy, takie możliwości, takie erzet. Chociaż może to tylko klasyczny leń mnie dopadł i nie chce mi się.  Już to pewnie kiedyś przytaczałem, ale przypomniało się jak Mama mówiła, że ”jak ktoś nie chce to gorzej jakby nie mógł”. Przecież nie mogę.  A może to tylko wpływ otoczenia. Lat temu kilkadziesiąt kolega w redakcji, kiedy już ściągnął do pracy zdarzało się, że siadał i przy kawie i ekstra mocnym na pytanie, dlaczego nic nie pisze stwierdzał, „nie mam dzisiaj nic do powiedzenia swoim czytelnikom”.  I tej wersji będę się trzymał. Swoją szosą przypomina mi się jak słychać było drapanie pióra po papierze.  Mimo, że pióro było wieczne. A papier czerpany. Tak tak szanowna młodzieży. O komputerach pisał wówczas imć Stanisław Lem. A nie wszyscy czytali. Podobnie zresztą jak dzisiaj.  Prawie regularnie słucham ostatnio piosenki, pieśni, modlitwy „Pozwól mi Panie” w wykonaniu Marka Torzewskiego. Jest tam taki fragment:

„Ja nic od życia prawie nie chcę
I nie wymagam du
żo zbyt
Jedynie nie chc
ę by katuszą
Była mi bieda, głód i wstyd”

I może mam porąbane poczucie wstydu. Odpowiedzialności, honoru itd. itp., Ale… nigdy nie spodziewałem się szczególnie po sobie, że będzie mi wstyd za władzę. Nawet nie za to co robi ale za to co mówi. Albo precyzyjniej jak i kiedy. Konkretnie mówią (pisząc) chodzi mi o Premiera. Z dużej litery bo to przecież nasz premier. I właśnie dlatego jak słyszę kolejne wersje wygłaszanych enuncjacji to jest mi normalnie przykro. Bo ja to pół biedy. Bo my …Ale co sobie inni pomyślą.  Mnie jest zwyczajnie wstyd.  A może jednak nie mam racji. Może to nie Arystoteles był twórcą dialektyki tylko…

Dialektyka (stgr. διαλεκτική τέχνη, łac. dialectica, ars dialectica, ratio dialectica) – nauka zajmująca się poprawnością argumentacji i refutacji podczas wypowiedzi. Kodyfikuje ona zasady poprawnego rozumowania służące do analizy argumentów potwierdzających lub kwestionujących udowadnianą w czasie dyskursu tezę, a także sposoby prowadzenia debaty, w czasie której jeden z uczestników stara się udowodnić tezę, a drugi ją obalić. Przez niektórych autorów niekiedy mylona z logiką.  Celem dialektyki nie jest osiągnięcie konsensusu, lecz przekształcanie niezgody w krytyczny instrument rozwoju wiedzy. Rozumowanie dialektyczne dotyczy twierdzeń, które budzą kontrowersje, a także opartych na niezweryfikowanych hipotezach. Dialektyka nie zajmuje się problemami, które można rozwiązać za pomocą wnioskowania logicznego, właściwego dla nauk dedukcyjnych. Jej zasady stosuje się do argumentacji w tych dziedzinach, które pozbawione są formalizacji – wówczas, gdy reguły logiki formalnej nie są oczywiste czy obowiązujące. Analizowane przez dialektykę argumenty nie są oparte na nieuniknionej relacji przyczynowo-skutkowej, ale na prawdopodobieństwie. Argumenty są w dialektyce prawdopodobne, gdy są uznawane przez wszystkich ludzi, bądź przez większość spośród nich, czyli są zgodne z opinią powszechną. Za argumenty prawdopodobne uznaje się także takie, które są głoszone przez osoby powszechnie uważane za autorytety. Systematyką oraz zastosowaniem tego typu argumentów i ich przesłanek zajmują się retoryka oraz topika”  [za Wikipedia).

 

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.