1 Maja 2007 - Hrabstwo Kłodzkie
Słowo na 1-szego....
Dlaczego ?
Podobno jest to najstarsze pytanie świata. Od kilkunastu lat gdy zbliża się maj zastanawiam się dlaczego jedziemy. Bo, że pojedziemy „jak zawsze” – to oczywiste. Czy tak samo chętnie wybralibyśmy się gdyby to był wyjazd nad morze czy na żagle? Czy też magia gór to sprawia... O „spirytus movens” naszych wyjazdów nie wspomnę bo dostałem zakaz. Ale, spotkałem tekst, pod którym mógłbym się podpisać. Więc przytaczam; może to i o nas,
„Kocham góry, nie ograniczając się do konkretnego miejsca (...). Milczące, niebezpieczne czy przyjazne, zawsze skłaniają do refleksji. Są żywym przykładem na to, jak mały jest człowiek...W górach pokornieję. A gdy wędruję pustym szlakiem, gdy wokół mnie tylko widziana ze szczytu wietrzna przestrzeń, kiedy zaczyna się nowy dzień wędrówki, pełen trudu i mozołu, czuję prawdziwą wolność. Wolność, której człowiek często szuka tak daleko, nie widząc, że jest na wyciągniecie ręki – w najbliższych górach...I jeszcze jeden wymiar moich gór, naszych gór, takich, jakie widzimy i przeżywamy: w całym swym ogromie są gotowe „otworzyć się” przed wędrowcem, lecz także ( a może przede wszystkim ) pozwalają mu poznać samego siebie. Każdy z nas odnajduje w górach jakieś inne swoje oblicze lub raczej w pełni odkrywa to jedyne prawdziwe. Góry nie lubią patosu; są wyniosłe ale także ciche. Wymagają od przybysza pewnej dozy pokory, uznania ich siły. Ignorowanie tych zasad byłoby nietaktem. Dopiero z gór można spojrzeć na życie w prawidłowych proporcjach, uzmysłowić sobie to, co najważniejsze, zapomnieć o codziennych problemach.” Gabriel Zbylut
Że bezruch zabija to oczywiste. Trzeba iść. Już św. Augustyn pisał,
„Świat jest jak księga,
kto nie podróżuje
czyta tylko jedną stronę”
Trzeba iść.
AZH