Juwenalia?!
Narobiło się, oj narobiło. Od ostatnich wyborów (prezydenckich zresztą) coraz więcej i szerzej mędrcy wszelacy twierdzą, że to wszystko winą/zasługą (niepotrzebne skreślić) młodych jest. Zdanie długie jak niektóre analizy, dlaczego to tak, ale… Najdziwniejszym jest, (jeśli ktoś pamięć ma dobrą i lat dużo), że nic dziwnego to nie jest. Takie swoiste deja wu. A może nie jest dziwnym? Wręcz standard?! Uczeni mężowie, kiedy wybuchła „Solidarność” również twierdzili - „to wszystko wina tych młodych. Młokosów.” Na uwagę, że przecież ktoś (wiadomo kto) winien jest, że ci młodzi mogą/powinni brać sprawy w swoje ręce, że mogą mieć pretensje, iż pozostawieni są sami sobie zapadało grobowe milczenie. Jak odchodzący ustrój. A przecież były autentycznie rewelacyjne zapisy, uchwały, itd. itp. Tylko realizacji nie było. To także z tamtych czasów; podobno mieliśmy najlepszą w świecie ustawę o ochronie środowiska. Tylko, że… tradycyjnie już, dystans się zmienia czy co? W polityce właściwie to normalność jest. „Oni” zawsze wiedzą lepiej. Zawsze. Tu znowu kłania się moja ulubiona alienacja władzy. W takich momentach przypomina się fragment wywiadu ze Stanisławem Skalskim dowódcą Polskiego Zespołu Myśliwskiego, od nazwiska dowódcy zwanego także „Cyrkiem Skalskiego”. Otóż mówił On, „że kiedyś walkę pilotów myśliwskich można było porównać do walki na ringu, gdzie walczący mogli patrzeć sobie w oczy. Dzisiaj z odległości kilometrów wystarczy zgrać przyrządy celownicze.”
To, co będzie z tymi Juwenaliami? Bo niby winni/zasłużeni już są. Ale słowa to trochę mało! Trzeba czekać? Jak długo? Wszak Juvenalia – to po łacinie igrzyska młodzieńców. I zwykle przez kilka dni młodzi „rządzą” miastem. Władze symbolicznie przekazują im klucze do bram grodu. I… no właśnie…
A może przyczyna tkwi w tym (coraz głośniej się o tym mówi), że mężczyźni są coraz słabsi. Jak potwierdzają badania chłopy są coraz mniej męscy, mają coraz niższą zdolność do zapładniania i są mniej sprawni seksualnie. Rzecz jasna, że ma to wpływ na to, co bliżej i dalej, w rodzinie i w społeczeństwie. Rysunkowy żarcik znakomicie to ilustruje - kobieta pociesza muskularnego faceta „nadal możesz wybudować dom i zasadzić drzewo”. Swoją drogą już dawno ludowa mądrość donosiła przytupem i śpiewem „ i wzięła se chłopa jak niedźwiedzia. I wzięła se chłopa jak niedźwiedzia. Po roku zrobiła z niego śledzia. Po roku…” Tylko, co z tymi Juwenaliami?
AZH