Samoobsługowa myjnia dla psów
”Umysł oddany właściwej praktyce przyjmuje wyobrażenia tego świata, nie ulegając namiętnościom.”
EWAGRIUSZ z PONTU
Głupota albo złośliwość? Nie wiem, czy można to inaczej zdefiniować. Bo podobno segregujemy śmieci. Podobno można na tym zrobić/zarobić ogromne pieniądze. U nas także? Pojemniki stoją również obok mojego bloku, opisane, mijam je codziennie. Regularnie też przy wrzucaniu śmieci otwieram i zamykam różnokolorowe klapy. I nie mogę wyjść z podziwu (że tak to eufemistycznie nazwę) kiedy widzę jak do pojemnika z napisem „SZKŁO OPAKOWANIOWE” wywalane są regularnie pety i inne plastikowe opakowania. Nie tylko po napojach. Wiem, że czytanie ze zrozumieniem zadaniem łatwym nie jest ale mimo wszystko…
Zadał ktoś sobie trud, żeby ten plastik wyodrębnić a potem… do pojemnika ze szkłem. Opakowaniowym. Horrendum! A może to jednak potwierdza tezę, że mamy postępujący kryzys myślenia. I nauczania. Efektywności nauczania! Systemu nauczania. Bo to trochę wygląda tak jakby komuś (GUS czasami to potwierdza) prokrastynacja pomyliła się z prokreacją. Efekty/skutki są/będą raczej ewidentne. Wystarczy popatrzeć w tzw. telewizornię by przekonać się, że tzw. „wadza” mówi do nas o tym, co chciałaby (czy ja wiem) powiedzieć komuś innemu. Bo przecież generalnie nas to dotyczy, ale adresat jakby stał obok. I to za wiatrem.
Trochę to tak, jak widziałem ostatnio w filmie. Jest taki jeden, moim zdaniem, pyszny, a ma tytuł „Ogród Luizy”. Główna postać ma tam na stanie zwierzę. Konkretnie mówiąc kota. Jak najbardziej prawdziwego a nie hysia czy innego kuku na muniu. Wabi się Tygrys. Gdyż jest taki cwany, że nie chce rosnąć (i nie rośnie) gdyż nie chce się do tego przyznać, że rzeczywiście jest tygrysem... Prawda, że to poezja. Może nie klasyczna ale…
Stąd też na koniec początek czyli tytuł. Na własne oczy widziałem taki szyld. I wysłałbym tam co poniektórych. Żeby…
AZH