Kwarantanny czar 36 – wy
Nie, nie spokojnie, nie chodzi o ulubione słowo z manifestacji sprzed kilku miesięcy. Chociaż to krakowsko podkarpackie podobało mi się jeszcze bardziej. Zresztą znaczyło to samo. Tym razem chodzi o słowo, które znaczy (a może tylko może znaczyć) prawie to samo co życie. I to nie pojedyncze, ale en masse, czyli dla wielu a może nawet dla bardzo wielu. Mówiąc wprost chodzi o WYpłaszczanie. A jeszcze bardziej konkretnie o wypłaszczenie krzywej zakażeń koronawirusem. W sieci znalazłem konkretną definicję, co to znaczy i jak można tego używać „Wypłaszczenie to rzeczownik utworzony od czasownika wypłaszczyć. Oba występują w leksyce specjalistycznej i są łączone z takimi rzeczownikami jak krzywa, linia, fala (wypłaszczenie fali wezbrania – cytat z 1913 r. [http://nfjp.pl/lemma/wyp%C5%82aszczenie]) itd. Wątpliwości może budzić jedynie analityzm (czyli konstrukcja złożona z dwóch wyrazów, użyta zamiast jednego słowa, zwykle czasownika, np. ulec poprawie zam. poprawić się) ulec wypłaszczeniu (zamiast wypłaszczyć się). Stosowanie takich konstrukcji jest jednak przyjęte w tekstach specjalistycznych, a taki przecież charakter ma opis wykresu.” - Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski.
No to jak już wiemy, to możemy cofnąć się do tegorocznego 1 kwietnia, po łacinie prima aprilis. Mówiąc poważnie żartów na taką skalę jeszcze nie przeżyłem a przecież (wiem, wiem nie ma się czym chwalić) ta kosa z przodu przecież stoi. Bo tak Bogiem a prawdą od pewnego czasu najważniejszą datą w życiu (może lepiej nawet zabrzmi datą życia) jest data szczepienia się na (przeciw) covidowi. To rzecz jasna eufemizm, bo bardzo pożądany jest najpierw sam zapis. Na szczepienie znaczy się. No i dnia 1 kwietnia roku pamiętnego (2021 znaczy się) poszło…
”Od rana 1 kwietnia 40- i 50-latkowie zaczęli dostawać zaproszenia do rejestracji na szczepienia. Mogli nie tylko wybrać wczesny, kwietniowy termin, ale nawet preparat, którym zostaną zaszczepieni. Ale…
Wczesnym przedpołudniem okazało się, że zaproszenia były efektem usterki systemu. Wszystkie kwietniowe terminy dla 40- i 50-latków zostały anulowane.”
Ale co się ludzie ucieszyli to ich. Nie bardzo rozumiem mimo, że jestem już zaszczepiony. Dubeltowo. A nie rozumiem tego, jak można sobie nie poradzić z systemem gdy mamy w nim numery PESEL. Chyba nawet ja, dla którego komputer jest zdecydowanie bardziej skomplikowany od pompki do roweru miałbym lepsze osiągnięcia. Mam jednak nieodparte wrażenie, że tzw. odpowiedzialni podchodzą do tego jak specjalista w tym bardzo starym wicu z serii „Przychodzi baba do lekarza”
- Panie doktorze chciałam...
- Proszę się rozebrać
- Gdy baba się rozebrała lekarz pyta; co pani dolega?
- Nic. Chciałam się tylko spytać czy w tym roku pan doktor też chce ode mnie trochę jaj na Wielkanoc
Tylko, że w tym przypadku raczej żartów nie ma. Ci co to wicie, wią twierdzą, że dyspozycja o „zawieszeniu sytemu” przyszła z samej góry. Bo to wicie, rozumicie (oni) ta grupa, nie głosuje tak jak trzeba. Ja tam nie wiem. Ale …
RADOSNYCH ŚWIĄT! I DO ZOBACZENIA…
ZAH