• Banner01_5x2_1920x512.png

Praski Gulasz

Z reguły co roku organizujemy wyjazd firmowy, który z założenia ma pozwolić nam się spotkać razem i porozmawiać, niekoniecznie o pracy w jakichś pięknych okolicznościach przyrody. Tym razem Zarząd zaoferował nam Pragę - szkoda, że tylko na jedną noc! - ale jak to się mówi - darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy kiss.

Tym sposobem wczesnym rankiem (6:30!) dotarliśmy w trójkę (ja, Rafał i Andrzej) na MOP przy A4 na Górze Św. Anny gdzie byliśmy umówieni z grupą jadącą autokarem z Gliwic. Tam spotkaliśmy Kasię i Maćka którzy także nie chcieli jechać aż do Gliwic. Grupa spóźniła się jak zwykle około 20 minut, ale w końcu już przed siódmą witaliśmy wesoły autobus. Droga do celu była dłuuuga i wesoła - ale w końcu około 13-tej zajechaliśmy do Pragi.

Zwiedzanie Pragi rozpoczęliśmy od Hradczan, a w zasadzie od obiadu na Hradczanach, gdzie po raz pierwszy mieliśmy okazję skosztować praskiego gulaszu. Jak to powiedział Andrzej - mistrzami kuchni to bracia Czesi nie są. Ale na piwie do się znają. Po obiedzie poszliśmy w kierunku widocznych z daleka wież katedry Św. Wita podziwiając po drodze panoramę Hradczan i Małej Strony.

 

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Spacerem, przez Małostrański rynek z barkowym kościołem Św. Mikołaja dotarliśmy do dolnej stacji kolejki linowej na Petrzyn. Kolejką wjechaliśmy na wzgórze na którym stoi miniatura wieży Eiffla i z którego rozciąga się piękna panorama miasta. Obiadowy gulasz zaczynał swoje działanie więc chętnych na wspinaczkę po 299 schodach wieży nie było. Tylko piwem próbowaliśmy ugasić żołądkowe rewolucje. Spacerem wróciliśmy w okolice klasztoru norbertanek i do naszego autobusu.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Pojechaliśmy do hotelu żeby choć trochę odpocząć przed średniowieczną kolacją planowaną na wieczór.

Wieczorna kolacja w średniowiecznej oprawie była ciekawa. Tancerki porwały męską część do zabawy - szczególnie Andrzej i Daniel wyróżniali się kondycją i ... odwagą. Jedzenie - no cóż - było czeskie foot-in-mouth.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Hotelowy ranek zaskoczył nas niemiłosiernym tłokiem na śniadaniu - ale jakoś daliśmy radę i już o dziewiątej ruszyliśmy na dalsze zwiedzanie miasta. Pogoda była piękna więc i nastroje pełne uśmiechów. Zaczęliśmy od placu Wacława gdzie spotkała nas niespodzianka w postaci zlotu setek harleyowców na ich wspaniałych maszynach. Coś w tym chyba jest że facetom w pewnym wieku motory się baaardzo podobają.

Zwiedzaliśmy niespiesznie miasto, podziwiając fasady kamienic i kierując się w stronę słynnego Mostu Karola. Ten nie zawiódł naszych oczekiwań. Szkoda tylko że chyba wszyscy turyści upodobali sobie to miejsce i tłumy były niemiłosierne.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Mostem przeszliśmy na prawy brzeg Wełtawy. Przewodnik postanowił prowadzić nas śladami Davida Czernego - więc zobaczyliśmy kolejną po Wacławie oraz Przechadzce Freuda instalację tego artysty

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Kolejnym mostem wróciliśmy na lewy brzeg Wełtawy podziwiając po drodze halę koncertową Rudolfinum i wspominając dawne czasy pod pomnikiem Jana Palacha na ścianie Instytutu Filozofii Uniwersytetu Praskiego.

Spacerowaliśmy dzielnicą Josefow podziwiając wspaniałe fasady kamienic i kierując się do rynku starego miasta.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Rynek starego miasta z pomnikiem Jana Husa i okalającymi go kamieniczkami bardzo mi się podobał. Tłumy turystów podziwiały praski zegar astronomiczny.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

My powoli kończyliśmy naszą przygodę z Pragą. Jeszcze obiad - tym razem bez gulaszu i powrót do autokaru, a potem już zdecydowanie szybciej do kraju.

Bardzo mi się Praga podobała! Koniecznie trzeba do niej wrócić - niekoniecznie na gulasz laughing.

Jurek

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.