Luksemburg i okolice
Do Luksemburga wybraliśmy się samochodem. Dało nam to możliwość zobaczenia kilku ciekawych miejsc po drodze. Na naszej trasie był Trewir, postanowiliśmy więc zatrzymać się na kilka chwil. Jest to jedno z najstarszych niemieckich miast, którego początki sięgają czasów starożytnych. Już w 16 roku p.n.e. Rzymianie założyli jedną ze swoich osad zwaną Augusta Treverorum. Jednym z najcenniejszych i najbardziej znanych zabytków miasta jest starożytna brama miejska Porta Nigra (łac. Czarna Brama). Budowla ta wzniesiona została przez Rzymian w latach 180-200 jako część obwarowań otaczających miasto. Zbudowano ją bez użycia zaprawy z bloków szarego piaskowca, które połączone zostały ze sobą jedynie za pomocą żelaznych haków zalewanych ołowiem. Brama ta ma 30 metrów wysokości, 36 metrów długości i 21,5 metra szerokości.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Naszym głównym celem w Trewirze była wzniesiona w IV w katedra św. Piotra. Dziesięć stuleci później dobudowano do niej okazały kościół Najświętszej Marii Panny. Katedra Trewirska to najstarszy kościół biskupi w Niemczech (od drugiej połowy III wieku Trewir jest siedzibą biskupów). W architekturze katedry i jej wyposażeniu można zobaczyć wszystkie epoki od sztuki romańskiej do współczesnej. W 1986 roku pozostałości rzymskich budowli w Trewirze wraz z katedrą św. Piotra oraz kościołem Najświętszej Marii Panny zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po zwiedzeniu katedry, malowniczą uliczką dotarliśmy na średniowieczny Rynek Główny (Hauptmarkt) z późnogotycką Steipe (dawną salą bankietową władz miejskich), Czerwonym Domem (Rotes Haus), kościołem św. Gangolfa (St. Gangolf), Krzyżem Rynkowym (Marktkreuz) i fontanną św. Piotra (Petrusbrunnen).
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Wieczorem dotarliśmy do Luksemburga, stolicy Wielkiego Księstwa Luksemburg. Kolacja na Placu Paryskim i krótki spacer pokazała nam stolicę w wieczornej odsłonie.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Stare miasto Luksemburg to jedna duża forteca. Niegdyś wraz z murami było to jedno z najbardziej zabezpieczonych przed atakami miast naszego kontynentu. Zwiedzanie starówki zaczęliśmy od spaceru po murach otaczających miasto ścieżką Chemin de la Corniche skąd podziwialiśmy otoczoną rzeką resztę miasta. Chemin de la Corniche nazywany jest „najpiękniejszym balkonem w Europie”. Na ścieżkę weszliśmy od strony zaplecza katedry przechodząc obok okazałych budynków sądu.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Postanowiliśmy też zajrzeć do kazamatów artyleryjskich. Ogromna sieć korytarzy i wnęk daje wyobrażenie o doskonałym przygotowaniu obronnym. Luksemburg jako najlepiej strzeżone miasto w Europie nazywane było „Gibraltarem Północy”.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Na starówce można odpocząć i coś zjeść między innymi na jednym z dwóch placów: Guillaume II z majestatycznym pomnikiem Wilhelma II oraz d”Armes. Niestety podczas naszego pobytu plac Guillaume II był w remoncie. Nieopodal znajduje się Pałac książęcy i Izba Deputowanych – siedziba luksemburskiego parlamentu. Przed Palais Grand-Ducal jest trzymana warta honorowa. W architekturze pałacu można odnaleźć wpływy sztuki hiszpańskiej takie jak np. mauretańskie wieżyczki.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Uliczkami starego miasta dotarliśmy do XVII wiecznej Katedry Notre Dame. Znajdująca się tu wyrzeźbiona w drewnie lipowym figurka Madonny z Dzieciątkiem to największa świętość katedry i mieszkańców księstwa.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Naprzeciwko wejścia do katedry znajduje się wybudowany w miejscu zburzonego bastionu Plac Konstytucji. Schodami w dół zeszliśmy do otaczającego twierdzę parku. Most Adolfa prezentował się z tej perspektywy całkiem nieźle.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Na luksemburskiej starówce jest wiele ciekawych muzeów i galerii. My wybraliśmy dwa muzea: Narodowe Muzeum Historii i Sztuki słynące z galloromańskich znalezisk archeologicznych oraz niewielkiej ekspozycji obrazów znanych mistrzów (m.in. romantyczne obrazy W. Turnera) oraz Muzeum Historii Luksemburga pokazujące w nowoczesny, interaktywny sposób dzieje państwa i miasta. Warto było.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Przez czerwony most przejechaliśmy do nowoczesnej dzielnicy Kirchberg gdzie znajdują się ważne unijne siedziby, min Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Trybunału Sprawiedliwości oraz sekretariat Parlamentu Europejskiego. W całej dzielnicy trwały prace budowlane. Trzeba tu przyjechać za jakiś czas. Na szczęście w okolicach opery i galerii MudAM nie było większych prac budowlanych. Trzeba przyznać, że oba gmachy są bardzo ładne. Pomiędzy nimi posadzone są platany podpisane państwem i jego rokiem wstąpienia do UE. Znaleźliśmy tam i nasze, polskie drzewko. Postanowiliśmy wstąpić do MudAM - Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Nowoczesny budynek galerii jest ciekawie wkomponowany w ruiny starej fortecy. Galeria nie jest przeładowana pracami co pozwala na głębsze zastanowienie się nad przekazem artystów. W muzeum zwróciła naszą uwagę wystawa poświęcona twórczości urodzonego w Luksemburgu artysty Berta Theisa (1952-2016) pn. „Filozofia budynku – kultywowanie utopii”. Dla nas nastrój i wymowa była podobna jak w galerii Paula Klee w Bernie.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Państwo Luksemburg słynie z ciekawych historycznych miejsc oraz zamków. My wybraliśmy Echternach i Vianden. Sobotnim rankiem ustawiliśmy GPS-a i wyruszyliśmy na północny wschód od stolicy kraju. Nasz pierwszy cel czyli Echternach okazał się dobrym wyborem. Malownicze miasteczko położone nad rzeką Sauer jest rzeczywiście ozdobą Luksemburskiej Małej Szwajcarii. Szkoda, że nie mieliśmy czasu by wybrać się na wycieczkę (pieszą lub rowerową) po tej urokliwej, lesistej wyżynie poprzecinanej skalistymi wąwozami. Może innym razem.
Echternach to najstarsze miasteczko Luksemburga. Po zaparkowaniu samochodu przeszliśmy zadbaną uliczką do Placu du Marché gdzie znajdują się ładne zabytkowe kamienice wśród których wyróżnia się XV-wieczny Pałac Sprawiedliwości z licznymi wieżyczkami i gotycką attyką. Przy placu znajduje się kompleks dawnego opactwa benedyktyńskiego założonego na przełomie VII i VIII wieku przez misjonarza anglosaskiego św. Wilibrorda. W średniowieczu był to ośrodek kulturalny i religijny o znaczeniu europejskim. W krypcie Bazyliki św. Wilibrorda pod marmurowym baldachimem znajduje się skromny nagrobek świętego.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Zadbanym parkiem przeszliśmy w kierunku rzeki i dalej do parkingu. Po drodze trochę zazdrościliśmy spływającym po rzece Sauer kajakarzom.
Malowniczą, krętą drogą dojechaliśmy do urokliwego Vianden. Zaparkowaliśmy nad rzeką Our (dopływ Je Sauer) skąd było już widać XI-wieczny zamek Vianden, największą atrakcję tego miasteczka. Chcąc zobaczyć zamek z każdej strony postanowiliśmy wjechać kolejką na wzgórze i stamtąd przejść do zamku.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Zwiedzanie zamku zajęło nam 1,5 godziny. W architekturze zamku-twierdzy można dostrzec style romański, gotycki i renesansowy. W XII-XII w. należał on do książąt Vianden, a w 1417r. dostał się dynastii Luksemburgów. W roku 1977 został przekazany pod opiekę państwu. Na zamku największe wrażenie robią sale: Bankietowa z kolekcją broni oraz Bizantyjska z wysokimi gotyckimi oknami o trójlistnym podziale.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Z zamku zeszliśmy stromą uliczką Grand rue przechodząc obok fragmentów starych murów obronnych z okrągłą wieżą, małego kościoła Trójcy Świętej i ratusza, przed którym umieszczono fontannę z ciekawymi metalowymi rzeźbami. Ładnym mostem przedostaliśmy się na drugą stronę rzeki przechodząc koło popiersia Victora Hugo, który często przebywał w Vianden. Na lunch wybraliśmy restaurację położoną nad rzeką z widokiem na most i zamek.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Wszystko co dobre szybko się kończy. Nasza luksemburska przygoda też dobiegła końca. W drodze powrotnej postanowiliśmy zatrzymać się jeszcze w Schengen gdzie podpisano dokument o ruchu bez paszportów i kontroli granicznych. Porozumienie podpisano w 1985 r., na okręcie "Księżniczka Marie-Astrid". Miasto jest położone nad rzeką Mozela, blisko granicy z Francją i Niemcami. Przy przystani znajduje się ciekawy ponik upamiętniający traktat.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Nieopodal przed muzeum flagi państw i pomniki z elementami dla nich charakterystycznymi. Podobno w muzeum można wydrukować sobie fałszywy paszport "Schengen" z własnym zdjęciem.
Dorota