• Banner01_5x2_1920x512.png
  1. Start!
  2. Nasza Ciekawość Świata
  3. Polska
  4. Tatry
  5. 2018.07 - 70-tka pod Gerlachem

70-tka pod Gerlachem

Andrzejowi stuknęło w tym roku 70 latek. Piękna rocznica, szczególnie że i kondycja niezła. Zdzichu jakiś czas temu wymyślił, że z tej okazji to pojedziemy na Gerlach a Andrzejka zaprosimy z Grażynką. A nuż uda się wejść. Pogoda na przełomie czerwca / lipca lekko się przyłamała i w Tatrach nawet sypnęło śniegiem. W sobotę przyjechaliśmy w kilka samochodów do Szczyrbskiego Plesa. Pogoda nie była najgorsza, nad górami kłębiły się co prawda chmurki, ale w sumie było dość słonecznie. Postanowiliśmy zrobić sobie dla rozgrzewki spacer do Popradskiego Stawu.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Po spacerze pojechaliśmy do Małego Sławkowa gdzie mieliśmy zarezerwowane noclegi.

Kolejnego dnia rano wstaliśmy o czwartej i grupa bojowa - w sumie 13 osób - ruszyła na spotkanie z wynajętymi przewodnikami z planem wejścia na Gerlach. Pogoda nie zapowiadała się najlepiej, ale mieliśmy nadzieję że jakoś się utrzyma. Przewodnicy załatwili nam wjazd do Śląskiego Domu i już o ósmej rano czekaliśmy tam aż przestanie padać śnieg smile.  Wycieczka stanęła pod znakiem zapytania. Na szczęście się rozwiało. Szef przewodników - Przemek - zadał nam po raz kolejny pytanie - to co? idziemy?  Odpowiedź była jednomyślna  - próbujemy! Ze względu na warunki w grę wchodziło tylko wejście i zejście Batyżowiecką Próbą. Ruszyliśmy więc w stronę progu Doliny Batyżowieckiej.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Po dojściu do progu i krótkim odpoczynku ruszyliśmy w głąb doliny pod wznoszącą się z prawej strony ścianę Gerlacha. Podejście było dość strome, po paskudnych piargach. W końcu doszliśmy niedaleko wejścia w żleb którym zaczyna się Batyżowiecka Próba. Związaliśmy się w zespoły i ruszyliśmy pod ścianę. Andrzej, który do tej pory dzielnie dotrzymywał nam kroku stwierdził, że jednak się wróci bo wejście dopiero się zaczynało a zaczynały mu cierpnąć nogi.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Reszta ruszyła w ścianę. Było stromo i dość trudno. Ale dość szybko zdobywaliśmy wysokość. Jednak po przejściu Batyżowieckiej Próby, mniej więcej w połowie podejścia część grupy wycofała się. Reszta - w sumie sześcioro uczestników i trzech przewodników weszła na szczyt. Viercholowką wznieśliśmy toast za zdrowie Jubilata.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Wejść to oczywiście tylko początek wyprawy - ważniejsze jest bezpieczne zejście i powrót w niziny. Na szczęście pogoda wytrzymała. Co prawda już po wyjściu ze ściany sypnęło mocno śniegiem, ale to już nie było groźne wink.

W czasie kiedy my walczyliśmy z Gerlachem - Dorotka z Grażynką (Panią Jubilatową) osiągnęły wysokość 2634 m n.p.m. i zdobyły szczyt Łomnicy. Przy tym wcale się nie zmęczyły - co to znaczy dobra kondycja wink. Potem chwaliły się nam jakie to one miały widoki i jakie fajne warunki są na takich wysokościach.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Gerlachowska szóstka szczytowa mocno zmęczona ale szczęśliwa dotarła do Śląskiego Domu. Tam spotkaliśmy się z resztą towarzystwa i wróciliśmy do Małego Sławkowa - na imprezkę z okazji urodzin Szanownego Jubilata. Główną atrakcją były jubileuszowe mufinki przygotowane przez Magdę i Ulę. Jubilatowi chyba się łezka zakręciła.

Słynne Mufinki dla Jubilata

Toastom i życzeniom nie było końca i wszyscy bawili się świetnie.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

Następnego dnia po śniadaniu rozleźliśmy się po okolicy. Część postanowiła podejść do Chaty Teryego, część wybrała się na Przednie Solisko, część do Wodospadu Skok. Wszyscy Gerlachowcy byli dość zmęczeni więc na ambitniejsze  plany jakoś nie było chęci smile.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie

W ostatni dzień w planie był zamek w Kieżmarku - ale jak to zwykle bywa tylko odwiedziliśmy dziedziniec. Na wejście trzeba było czekać godzinę więc sobie odpuściliśmy. Czas był wracać. Tylko grupa Wojtka została jeszcze do końca tygodnia z ambitnymi planami górskich wycieczek.

Jurek

P.S. Gerlach - wiadomo - leży w Tatrach Słowackich a zamieściłem artykuł w części "Polska". Mam nadzieję że nam bracia Słowacy wybaczą wink

 

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.