• HynekBanner.jpg
  1. Start!
  2. Relacje przyjaciół
  3. Sklep Kolonialny
  4. Półka Sklepowa 2016
  5. Kasa Misiu, kasa...

Kasa Misiu, kasa

Znane powiedzonko (prawda?), które krąży od zawsze nie tylko w tzw. kręgach. Podobno jest to motto życiowe byłego trenera olimpijskiej reprezentacji Polski w piłce kopanej nogą Janusza Wójcika. Tak przynajmniej podaje kolega internet. Swoją szosą chyba dobrze, że nasi przegrali towarzysko z Holandią, bo gdyby ten balon pękł na EURO 2016 to podmuch mógłby zdmuchnąć -  nie tylko nas - z powierzchni ziemi. Niedawno byłem zainteresowany problematyką ślubną. Trochę się więc orientuję gdzie, jak i za ile. No i znalazłem smakowity kąsek, w związku z czym przestrzegam wszystkich wspinaczy i górołaźców żeby tego bądź, co bądź ważnego kroku nie popełniali. Tzn. można jak najbardziej. Nawet polecam. Ale nie róbcie tego w Tatrach. A konkretnie mówiąc w Tatrzańskim Parku Narodowym. Oto TPN wprowadził opłaty za zawarcie związku małżeńskiego i za ślubne sesje fotograficzne na jego terenie.  Cena za sesję to 150 zł. Za ślub na Kasprowym trzeba zapłacić 2000 zet! No i przeje… A tak pięknie wyglądało kiedy młoda para i fotograf objuczony sprzętem drapali się pod górkę żeby uwiecznić jak to welon byłej panny młodej powiewa (albo i odlatuje) w porywach górskiego wiatru a konterfekt pana młodego odbija się w Czarnym Stawie. Mam nadzieję, że w innych ( na innych) górach jeszcze można za friko ślubne fotografie robić. A jak nie to chybnąć trzeba na drugą stronę bo póki co nie słyszałem żeby Słowacy kazali sobie za to płacić. Tak jakby tego szczęścia (nieszczęścia), właściwe podkreślić, zbyt było mało.

A teraz dwa w jednym. Tym razem za darmo. Ale i tak trafia. W zeszłym tygodniu Unia Europejska podpisała umowę z You Tubem, Microsoftem, Twitterem i z Facebookiem. Zobowiązały się te firmy do usuwania tzw. treści hejterskich w przeciągu 24 godzin. Niby powinna mnie radość ogarnąć bo hejtu nie lubię. Ba, nawet lekarz zabronił mi się denerwować. A przy hejcie przecież to niemożliwe. Tylko, że …taka umowa to nic innego jak cenzura przecież. I do tego wprowadzona urzędniczo, administracyjnie. Najprościej mówiąc bez udziału właściwych instancji. Choćby decyzją wyroku sądowego. Jak być powinno. No i „jak tu żyć panie premierze”, tutaj hejt a tutaj cenzura.

Zostaje tylko podeprzeć się wspomnianym trenerem „Prezesie, tu nie ma co trenować, tu dzwonić trzeba” – naświetlenie złożonej sytuacji drużyny prezesowi klubu Świt Nowy Dwór (i jednocześnie podjęcie udanej – jak się okazało – próby zaradzenia owej sytuacji). (za Nonsensopedią).

Uwaga!  Kilka rzeczy, które są tam zapisane jest zupełnie sensowne.

 

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.