Schody do…
Coraz bardziej dziwne a może tylko dziwaczne staje się nasze życie. Oczywiście, że mnie tak się wydaje. Innym być może stan takowy pasuje. „Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni” napisano w jednej z najważniejszych ksiąg świata i tego się trzymam. Ale niekoniecznie podoba mi się to, co innym się podoba. I wcale mi to nie przeszkadza. Nie twierdzę, ze inna racja to aberracja. A jednak sytuacja, o której poniżej wprowadza mnie jakby w inny świat. To trochę tak jak wtedy gdy zmarł Jan Himilsbach. Wkrótce do matki zmarłego zadzwonił Zdzisław Maklakiewicz (najlepszy i prawie nieodłączny przyjaciel Jana) i do telefonu poprosił Jasia. Matka zdziwiona odpowiedziała, że syn nie żyje, zresztą przecież był pan, panie Zdzisiu na pogrzebie. „No tak, ale k… nie mogę w to uwierzyć”. Miałem bardzo podobne wrażenie (zdziwienie, zaskoczenie), kiedy wyczytałem, że na Rysy budowane są schody. Przećwiczyłem już takie chodzenie w Bieszczadach, na Tarnicę. Żadna przyjemność. Wręcz masakra bo psychicznie także boli. Ale w Tatrach! Na Rysy! No proszę stryjenki, kto to widział. A jednak to prawda. "Od strony słowackiej, w miejscu, gdzie są łańcuchy, trwa budowa metalowych schodów - informuje facebookowy fanpage. W skałach wywiercono już dziury, wylano beton i przytwierdzono schody. Metalowa konstrukcja ma ułatwić poruszanie się w najtrudniejszym odcinku słowackiej trasy. W tym miejscu wymieniono także łańcuchy. Schody zostały zamontowane "na stałe" (Internet). Nie wiem jak dla innych ale dla mnie ta część moich ukochanych gór straciła na cudowności. To chyba jednak zboczenie drapać się na najwyższe tatrzańskie szczyty –co ja piszę drapać- przecież to człapanie, po schodach. To jednak przypomina całowanie się przez szybę. Niby to samo a jednak. Brr… No i może niekonieczne apropos ale…
Pewnego dnia uczeń Kon¬fucjusza, Zi Gong, zmęczony nauką zwrócił się do mistrza tymi słowami:
– Chciałbym chwilę odpocząć.
– Za życia nie ma odpoczynku – rzekł Konfucjusz.
– Więc i dla mnie go nie ma? – zapytał Zi Gong.
– Jest, lecz tylko tam: popatrz na kurhany, wzniesienia, kopce, nasypy i naczynia, a zobaczysz jego kształt. Wtedy pojmiesz, gdzie jest odpoczynek.
– Ach, śmierć! – westchnął Zi Gong. – Człowiek szlachetny znajduje w niej wytchnienie, człowiek podły zaś ugina się pod jej ciężarem.
– Uczniu mój! – powiedział Konfucjusz. – Zatem już ją rozumiesz.
Teraz nawet znakomite Stairway To Heaven Led Zeppelin brzmią inaczej. Jest jeszcze nadzieja, ze nasi złomiarze zagospodarują wspomniane schody.
AZH