Także za to
Molier, powiedział kiedyś –„jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za to, co robimy, także za to, czego nie robimy”. No właśnie. Jak można wyczytać umiera w Polsce śmiercią samobójczą około sześciu tysięcy ludzi. Około trzech i pól tysiąca umiera (ginie w… i po…) z powodu wypadków drogowych. O której opcji jest głośniej i dlaczego tak? Z tym pytaniem pozostawiam Państwa. Nie uciekniemy od tego, co dzieje się z nami w sferze psychicznej. Nie uciekniemy od psychiki. Bo nie da się uciec od siebie. Mimo, że niektórym wydaje się, że jest to możliwe. Warto by szerzej wrócić do przypomnienia, że człowiek to soma i psyche. Jedność! To całość. Z wszystkimi konsekwencjami.
Strasznie to zabrzmi. Wiem. Ale mam takie przykre przekonanie, że najpopularniejszym (ulubionym?) narzędziem do… prac ręcznych jest u nas nóż. Co chwilę słychać a w telewizorniach również widać krew, która obficie spływa. I kolejne pogrzeby. Bo kibole. Bo ktoś się pomylił. Bo rodzinna sprzeczka. Maczeta, motylek, sztylet. Forma narzędzia nie gra roli. Nie ma znaczenia. Ciekawy jestem (umiarkowanie) czy opcja użycia noża na ulicy w kontekście ataku na drugiego człowieka brana jest pod uwagę w trakcie dysputy o pozwolenie na użycie (posiadanie) broni palnej przez wszystkich. Aż ciarki chodzą po plecach, kiedy się o tym pomyśli. Pamiętacie takie hasło „Zapałki w reku dziecka to pożar”? No to do sytuacji, o której powyżej chyba należałoby powiedzieć „Pistolet w reku pijanego to…”. Odpowiednie można wpisać. Albo tylko sobie wyobrazić… Nie życzę powodzenia. Przesadzam?!
Z drugiej strony, (a może to ta sama?) trujemy się na potęgę. Kiedyś bajka o smoku wawelskim. Dzisiaj smogowe alerty. Normy n-krotnie przekroczone. Znowu chcemy bić rekordy? Zresztą bijemy. A wpływ na to, co wokół na nas? Na nasze dzieci? Na przyszłość? Ale widocznie „po nas choćby wojna” a może to już wpływ tego trucia?!
Pozostaje jeszcze sposób podejścia. Pojawiają się zdjęcia „pięknego smogu”!! Albo film nakręcony z drona „nowy widok miasta…” Albo „nowe barwy oceanu”! Do którego zrzucane są przemysłowe ścieki. Bez zająknięcia, co to przynosi przyrodzie. W ogólności. I ludziom. W szczególności. I jakie czyli tragiczne efekty przynoszą.
Ale przecież takie ładne. Takie nowe. Pomysłowe, innowacyjne. Nowe formy. Jakie twórcze? Tfu…
AZH