• HynekBanner.jpg
  1. Start!
  2. Relacje przyjaciół
  3. Sklep Kolonialny
  4. Półka Sklepowa 2018
  5. Eleusis albo smutku czas

Eleusis albo smutku czas

I znowu przychodzi ten dzień, który gdzieś tam wwierca się w nas. W mózg. W myśl. Bo przecież „śmierć bliskich, śmierć ludzi, których kochamy, tych, których istnienie było cząstką naszego istnienia, to przedsmak własnej śmierci. Nikt i nic tej przestrzeni nie wypełni. Z ich odejściem jesteśmy już kimś nieco innym. Tej żałoby nie kończą żadne miesiące ani nawet lata”_ pisze ks. Boniecki. Zaduszki.

Albo jak śpiewał JK Kelus

Raz w roku: zaduszkowy tłum - cmentarze wejście pierwszą bramą - wyjście czwartą bramą dla wszystkich dziś! (Kaziu kup ten kwiat!) Po drodze można patrzeć w lewo - w prawo co mu postawili - co mu napisali ile miał lat ile miał lat

Dzień zmarłych: dla wygody nas - żywych wstrzymano pogrzeby by nie popsuł święta zbyt świeży ból (Tutaj postaw kwiat!) wracając można patrzeć w lewo - w prawo co mu postawili - co mu napisali ile miał lat ile miał lat

A potem: znów przez cały rok - cmentarze mała grupka ludzi przestraszy wiewiórki ktoś będzie łkać (Postaw w nogach kwiat!) i znowu: płyta pomnik murowanie żeby zobaczyli co mu postawili, żeby przeczytali co mu napisali ile miał lat ile miał lat”

 Kiedyś mistrz Młynarski napisał, pożegnał Okudżawę. I wciąż słychać „Maleńką Orkiestrę Nadziei”.

 

„Majster Bułat

Noc, gitara, paczka papierosów,
na karteczce drobnych liter sznur,
czuły zaśpiew ściszonego głosu,
ot i cały na poezję wzór.

On go udowadniał pięknie, prosto,
słowem - nutą sięgał duszy dna,
biały bocian w górze krzyknął ostro,
nad Smoleńską Drogą czarna mgła...

Biały bocian żegna się z artystą,
czarny bocian wita smutku czas,
zgasł ten uśmiech, co rozumiał wszystko,
zgasło serce, co kochało nas.

Ale konik parska już przed jazdą,
jamszczykowi pokraśniała twarz,
bo pieśń twoja każda była gwiazdą,
więc nad głową własne niebo masz.

Teraz wędruj w gwiazdek tych poświacie,
a nas zostaw z nieobeschłą łzą,
dobrej drogi, Majstrze mój, Bułacie,
jedź, gdzie czeka François Villon.

A nam co? Nam serce z żalu pęka
późną wiosną, w czas przekwitłych grusz,
jeszcze w uszach Twoja brzmi piosenka,
nikt piękniejszej nie napisze już.

Serce pęka, lecz się przecie sklei,
boś nauczył nas przegnać myśl złą
w rytm Maleńkiej Orkiestry Nadziei
pod batutą Miłości - i Twą.”

AZH