Świdnica 2019 - Do trzech razy Sztuka
Tradycyjnie Ewa i Janusz namówili nas na trzeci już wyjazd do Świdnicy na kolejny Festiwal Bachowski. Tym razem zaczęliśmy muzyczną przygodę od Śniadania na Trawie w Zastrużu. Bardzo prawdopodobne, że o tej miejscowości na Dolnym Śląsku nie słyszeliście ? – my zresztą też.
Zastruże to malutka wioska nad rzeką Strzegomką, jakieś dwa kilometry od drogi nr 5 w pobliżu jej skrzyżowania z autostradą A4. Wioska ma długą historię bo już XV wieku stał tu dwór należący do krzeszowskich cystersów. Potem wioska była własnością rodu von Schindel, którzy rozbudowali stary dwór. Po wojnie trzydziestoletniej odbudowali go cystersi i przez jakiś czas był letnią rezydencją krzeszowskich opatów. W początkach XX wieku nowi świeccy właściciele wyremontowali dwór, ale po wojnie został rozgrabiony i zdewastowany. Obecnie tylko odremontowana kaplica przypomina o dawnej świetności. Kaplica jest jednonawową, dwukondygnacyjną świątynią z prostokątnym, dwuprzęsłowym prezbiterium. Ołtarz zdobi obraz Michaela Willmanna zwanego śląskim Rembrandtem (wg niektórych źródeł obraz jest autorstwa jednego z uczniów Willmanna). Na ścianach wisi tryptyk Johanna Claessensa „Zwiastowanie pasterzom” (jeden z obrazów jest w tej chwili w renowacji)
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
I właśnie w kaplicy odbył się koncert kwintetu na instrumenty dęte. (Ronald Šebesta Tomasz Dobrzański klarnet Dominika Stencel, Marek Kuc róg Szymon Józefowski fagot). Muzycy zagrali utwory Schimpkego, Rosettiego, Mozarta, Puschmanna. Po koncercie na łączce przed kaplicą i ruinami pałacu odbył się piknik – śniadanie na trawie.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po koncercie i pikniku w Zastrużu pojechaliśmy do Świdnicy – głównego celu naszego wyjazdu. Nocleg Janusz zarezerwował w hotelu Merkury świetnie położonym obok świdnickiego rynku (polecamy). Po obiedzie poszliśmy do Kościoła Pokoju na koncert Nurii Real - sopran i Juana Sancho – tenor, z towarzyszeniem Capella Cracoviensis pod batutą Jana Tomasza Adamusa. Tym razem słuchaliśmy muzyki Georga Friedricha Haendla a w szczególności duetów i arii z oper, oratoriów biblijnych i oratoriów świeckich.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Niedzielny poranek zaczęliśmy od nabożeństwa w Kościele Pokoju połączonego tradycyjnie z koncertem „muzyka w liturgii”.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po południu poszliśmy jeszcze na koncert w świdnickiej katedrze a wieczorem na finałowy, kończący XX edycję Festiwalu Bachowskiego koncert zespołu L’Arpeggiata Christiny Pluhar. Koncert był świetny chociaż trochę odstający od głównego nurtu festiwalu bo muzycy grali utwory związane z basenem Morza Śródziemnego i oczywiście słynne w ich wykonaniu tarantelle.
Tak zakończyliśmy nasz tegoroczny festiwalowy pobyt w Świdnicy i późnym wieczorem wróciliśmy do naszego Kędzierzyna.
Jurek