Seoi-nage
Kończy się 12-ta edycja The World Games czyli mówiąc „po naszemu” Olimpiada Nieolimpijskich Sportów. Trochę to dziwne ale przecież czasy też mamy dziwne więc specjalnie nie ma się co dziwić. Zaskoczenie? To już raczej w innych kategoriach; jak mówił Piotr Bałtroczyk „Niby każdy wie, że flaszka kiedyś się skończy ale zawsze to jest zaskoczenie”. No właśnie dawnych wspomnień czar. A dziś… Pooglądałam przez chwilę i trafiłem na SAMBO. „Sambo (САМозащита Без Оружия – powstała w 1-szej połowie XX wieku sztuka walki łącząca techniki judo z regionalnymi odmianami zapasów z terenu dawnego ZSRR. Jest uznawana za dyscyplinę sportową. -Wikipedia. No i wróciło, akademik. Słynny Żaczek. Poszedłem, może nawet poszłem – bo blisko, wziąć prysznic. Z sąsiedniego boksu słychać szum wody i jakieś dziwne dźwięki. Skrytobójczo zaglądam, a tam Aloszka Awdiejew namydlony wykonuje jakieś dziwne podskoki, wypady, ataki wydając przy tym te dziwne onomatopeje. Mówię, że to niebezpieczne, bo można się poślizgnąć w odpowiedzi słyszę, że to specjalnie, aby ćwiczyć równowagę. Potem dowiedziałem się, że po ukończeniu polonistyki na UJ wrócił do ZSRR. Ale żona Polka nie mogła dostać obywatelstwa. A On zgłosił się do klubu, że chce trenować sporty walki. Sprawdził go trener i kazał się zgłosić na zajęcia. Gdy przyszedł „dostał” do sparringu mistrza. I go rozwalił. No i „podziękowali”, że chuligan i niech nie przychodzi. Taki epizodzik sprzed lat.
I drugie hasło wspomnienie wywołane wspomnianymi zawodami –„Seoi nage (背負い投げ; dosł. „ rzut przez plecy ” ) to rzut w judo. Jest jednym z czterdziestu tradycyjnych rzutów judo opracowanych przez Jigoro Kano. Należy do pierwszej grupy, Dai Ikkyo , tradycyjnej listy rzutów Gokyo (no waza) w judo Kodokan. Jest również częścią obecnych oficjalnych rzutów w judo Kodokan. Jest klasyfikowany jako technika ręczna - te-waza - i jest drugim rzutem wykonywanym w nage-no-kata. Seoi nage dosłownie oznacza „rzut przez plecy”, ale tłumaczono go również jako „rzut przez ramię”, gdy przeciwnik (uke) jest przerzucany przez ramię rzucającego (tori). -Wikipedia.
To już Technikum Chemiczne w Tarnowie i Jasiek Bednarczyk, który zapowiadał się na niezłego dżudokę. Niestety kontuzja… Ale jak większość z nas w tamtym czasie bawiło się albo próbowało się bawić w sporty różne. Niekoniecznie było to zgodne z obowiązującymi przepisami. Chłopaki pod lewymi nazwiskami grali w trzecioligowych klubach w piłkę kopaną nogą. Jak ostatnio przez chwilę widziałem naszych w pucharach to tamte zawody były bardziej przyjemne.
Kanikuła. Znalezione przez Przyjaciela w sieci - „Orgazm świni trwa 30 minut. (O.M.G.!!!) Karaluch przeżyje dziewięć dni bez głowy, zanim umrze z głodu. (Straszne. Nadal nie mogę otrząsnąć się z wrażenia na temat świni.) Samiec modliszki nie może kopulować, gdy jego głowa jest przyczepiona do ciała. Samica inicjuje seks, odrywając samcowi głowę. Pchła może przeskoczyć 350 razy długość swojego ciała. To tak, jakby człowiek przeskoczył długość boiska piłkarskiego. (30 minut. Szczęśliwa świnia!) Sum ma ponad 27 000 kubków smakowych. (Co może być tak smacznego na dnie stawu?) Niektóre lwy kopulują ponad 50 razy dziennie. Motyle smakują stopami. (Coś, co zawsze chciałam wiedzieć.) Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać. (I całe szczęście!) Mocz kota świeci w świetle ultrafioletowym. Oko strusia jest większe niż jego mózg. (Wiem, że niektórzy ludzie to lubią.) Gwiazdy morskie nie mają mózgu. (Wiem, że niektórzy ludzie też to lubią.) Niedźwiedzie polarne są leworęczne. Ludzie i delfiny to jedyne gatunki, które uprawiają seks dla przyjemności. (A co z tą świnią? Czy delfiny wiedzą o świni?)
Skoro choć raz się uśmiechnąłeś - to cieszę się ogromnie... polityka ostatnio nas dobija🤨
AZH