Kalendarz z Fiołkiem
Październik 2015
Kto jeszcze len pamięta? Niebieskich kwiatków pole,
a potem w złotych kulkach czarne siemię na olej.
By włókno było dłuższe, gdy trwały lniane żniwa,
trzeba było rośliny z korzeniami wyrywać.
Po wymłóceniu snopy moczono długo w wodzie,
żeby zdrewniałe części łodyg chciały odchodzić.
Potem obtłukiwano ze lnu twarde paździerze.
Od nich miesiąc październik swe dźwięczne imię bierze.
Lniane nici się przędło na pięknych kołowrotkach…
Czasem można na strychu gdzieś kołowrotek spotkać.
Nie ma babci co przędła i nie ma jej kądzieli.
Płótno tkają w fabrykach, nikt w słońcu go nie bieli,
lecz wciąż trwa piękna jesień, od wieków taka złota,
bogata w jabłka, gruszki, czasami pełna błota,
i snuje opowieści. Swoim słuchaczom wiernym
zawsze o lnie wspomina jednym słowem - październik
Wiola