• HynekBanner.jpg
  1. Start!
  2. Relacje przyjaciół
  3. Sklep Kolonialny
  4. Półka Sklepowa 2014
  5. No to mamy święto

No to mamy święto

Udało się, więc szczęśliwy jestem. Przeżyłem. Bez uderzenia, krwi mi nie upuszczono. Kamieniem oczywiście. I z daleka. Przez zakapturzonego i zakominiarkowanego „patriotę”. Prawdziwego Polaka?! (Mam wątpliwość jaką literą to pisać). Wielką - chyba nie. Który, dzień 11 listopada uroczyście obchodził? Obrzucał?! Odrzucał?!

A przecież na własne uszy słyszałem dzisiaj „niech dzięki mądrości rządzących i uczciwości obywateli panuje zgoda i sprawiedliwość, abyśmy żyli w pokoju i dobrobycie”- z Mszału.

„Polecę” Lindą – „nie chce mi się z Tobą gadać”. Pewnie jednak trzeba. Uczyć się trzeba. Uczyć ich trzeba. Czytać. Nie tylko pisać. Za przeproszeniem książki. A póki co Wisława Szymborska, sprzed 60 lat.

Gawęda o miłości ziemi ojczystej

Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieje,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić,, dnieje'',
o blasku słońca nic nie mówić.
Jakiej miłości brakło im,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które na płytko wrosło w ziemie,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyje cząstkę czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?
Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić,
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię - i żyć,
ale nie można owocować.
Ta dawność jej w głębokich warstwach... Czasem pośrodku drogi stanę:
może nieznanych pieśni garstka
w skrzyni żelazem nabijanej,
a może dzban, a może łuk
jeszcze sie w łonie ziemi grzeje,
może pradawny domu próg
ten, którym wkroczyliśmy w dzieje?
Stad idę myślą w przyszłe wieki, wyobrażenia nowe składam.
Kamień leżący na dnie rzeki
oglądam i kształt jego badam.
Z kamienia tego rzeźbiarz przyszły wyrzeźbi głowę rówieśnika.
Ten kamień leży w nurcie Wisły,
a w nim potomna twarz ukryta.
By na tej twarzy spokój był
i dobroć, i rozumny uśmiech,
naród mój nie żałuje sił,
walczy i tworzy, i nie uśnie. Pierścienie świetlnych lat nad nami, ziemia ojczysta pod stopami.
Nie będę ptakiem wypłoszonym
ani jak puste gniazdo po nim.

Pytania zadawane sobie 1954

 Może jednak za ten kamień rzucony odpowie ten, który nim cisnął. I będzie to już 12 listopada! Nie później!

AZH