• HynekBanner.jpg
  1. Start!
  2. Relacje przyjaciół
  3. Sklep Kolonialny
  4. Półka Sklepowa 2014
  5. Wszyscy się dowiedzą...

Wszyscy się dowiedzą

1.

Ludzie, ludzie,

jak ten czas leci,

to nie do wiary wprost!

Tak niedawno

jeszcze dzieci,

a już się srebrzy włos.

Wiosna, wiosna

i nagle — zima,

i już się bieli śnieg.

Czasie, czasie,

kto cię zatrzyma,

kto twój powstrzyma bieg?”…śpiewał Jerzy Połomski.

A jak się włosów (już) nie ma to co? Swoją szosą podobno najlepiej w życiu nam (za przeproszeniem chłopom) wychodzą właśnie włosy. Przyczyn takiej konstatacji (o czasie znaczy się, nie o włosach) znaleźć można wiele. Chociaż gdyby zajrzeć do dowodu. Osobistego zresztą. Ale to już inna inszość. Wielu już po drugiej stronie grani. My jeszcze tutaj. Niektórzy z takiego stanu rzeczy się cieszą. Inni wręcz przeciwnie. Wracając do ad remu usłyszałem dzisiaj (jakaś powtórka Braci Golców o „koronce z kordonka czyli reklama Koniakowa” (Koniakowskie Stringi) i przypomniałem sobie jak 14 lat temu Tomek uczył nas tekstu „sprzedom konia, kupiem Tico, ubezpiecem go w Amplico …” itd. (Linoleum). Potem był krynicki sylwester 2000, milenijna pluskwa itp. A dziś, jak wczoraj Golec Orkiestra wciąż mnie bawi.

2. Pamiętam, za dziecka jak wśród wielu spraw ważnych mówiono mi „podsłuchiwać nie należy”. Pewnie nie tylko u mnie w Domu. U mnie słychać jak śpiewa Jola Literska i gra Rafał Rękosiewicz albo Bobby Mc Ferrin. Że o Kaczmarskim czy Milesie Davisie nie wspomnę. A wokół – podsłuchy. Wydaje się, że najbardziej rozwinięty zmysł Polaka Rodaka to właśnie słuch. A właściwie podsłuch. Uszy nam rosną,  że hej. Ciekaw jestem bardzo czy nos - jak u Pinokia -  też. A przecież już w Ewangelii św. Mateusza napisano „…WSZYSTKO, CO JEST UKRYTE BĘDZIE UJAWNIONE, A O TYM, CO TAJEMNE, WSZYSCY SIĘ DOWIEDZĄ”. A przy okazji pada stwierdzenie, że przecież prywatnie wszyscy mówią takim językiem. Chodzi o niezbyt wyszukaną (koszarową) formę. Do śmiechu pobudził mnie jeden z dziennikarzy, który w tym momencie spienił się obficie „może tak mówią w waszej redakcji (dyskusja dziennikarska na wizji była). Proszę mi nie imputować, że tak mówi się u nas. Inaczej spotkamy się w sądzie”. Chciałoby się przypomnieć „znaj proporcje mocium panie”. Ale, po co. Tak przy okazji, dla sportu przytaczam cytatę z Pawła Reszki „Publicystyczny instynkt znów nie zawiódł Bartłomieja Sienkiewicza. Ma rację, że państwo polskie istnieje tylko w teorii. Jak inaczej, skoro minister spraw wewnętrznych daje się nagrać?”

3.Ze zdumieniem dowiedziałem się, że kevlar to polski wynalazek. Tzn. w polskiej zrodził się głowie. Bo w laboratorium to już raczej nie.  „Zmarła polska uczona, wynalazczyni kevlaru.  W wieku 90 lat zmarła w USA chemiczka polskiego pochodzenia Stephanie Kwolek, która w 1965 wraz ze swym zespołem wynalazła kevlar - wyjątkowo silne włókna, dziś stosowane m.in. w kamizelkach kuloodpornych.

Uczona zmarła w środę w szpitalu Wilmington, w stanie Delaware. O zgonie w piątek poinformowała firma DuPont, dla której pracowała.

Kwolek urodziła się w 1923 roku w rodzinie polskich emigrantów w Pittsburghu. Po ukończeniu studiów chemicznych zatrudniła się w laboratoriach przedsiębiorstwa DuPont. Pracowała tam równo 40 lat, od 1946 do 1986 roku. Na swoim koncie ma 28 patentów.
Swego największego odkrycia dokonała w połowie lat 60. W czasie pracy nad specjalnymi włóknami sztucznymi. Opracowała roztwór ciekłych kryształów, który można było przetworzyć w nadzwyczaj wytrzymałe struktury. Obecnie jej wynalazek - kevlar - stosuje się jako element kamizelek kuloodpornych, pancerzy, obuwia, do wzmacniania opon, kabli, lin oraz żagli.
Po przejściu na emeryturę Stephanie Kwolek była członkiem Narodowej Rady Badawczej oraz Akademii Nauk USA. Jako jedna z niewielu kobiet znalazła się na amerykańskiej liście sławnych wynalazców. Prywatnie działała także na rzecz większego udziału kobiet w nauce.

(za PAP)

4.I na koniec Mundial. Pół żartem, pół serio postawiłem na …Belgię. Okazało się, że nie tylko, że gra na mistrzostwach to pierwsze dwa mecze wygrała! Póki, co jest OK.!

 AZH