Bergamo, Mediolan, Verona i Jezioro Como
Pomysłem na odwiedzenie leżącego w sercu włoskiej Lombardii Bergamo rzucił Tadek. Krótka dyskusja i urodził się plan: zamieszkamy w Bergamo, poznamy to piękne miasto i przy okazji korzystając z dobrze rozwiniętej sieci połączeń publicznych podjedziemy do Mediolanu, nad jezioro Como i do Werony. Tym sposobem nasza dzielna czwórka Tadek, Halinka i my w maju br. przylecieliśmy do Bergamo.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Bergamo to właściwie dwa miasta w jednym. Bergamo Città Alta (miasto górne) to starsza część otoczona weneckimi murami oraz nowoczesna, dynamiczna, tętniąca życiem. Città Bassa (miasto dolne). Obie te części łączy komunikacyjnie kolejka Funicolare Citta Alta. Oczywiście autobusy też kursują, ale kolejka stanowi niewątpliwą atrakcję.
My zamieszkaliśmy w klimatycznym miejscu starej części miasta tuż za murami otaczającymi starówkę.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Z naszego miejsca zamieszkania po 5 minutach można było dotrzeć do centralnej części miasta czyli na Piazza Vecchia. To tutaj znajdują się najważniejsze zabytki starego miasta. Centralne miejsce placu zajmuje Fontanna Contarini udekorowana postaciami lwów i sfinksów. Za nią. wybudowany na przełomie XVI i XVII wieku Palazzo Nuovo budynek z białą fasadą, mieszczący obecnie bibliotekę miejską Angelo Mai.
Z przyjemnością usiedliśmy w jednym z barów, a że było akurat święto to miejscowy rarytas, przepyszne pierożki casoncelli królowały wszędzie. Jak święto to i historyczny pokaz nawiązujący do średniowiecznych tradycji, czyli dla nas dodatkowa atrakcja.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Drugim ważnym placem jest Piazza Duomo. Od Piazza Vecchia oddziela go Palazzo della Ragione, z którego schodów pięknie widać Capella Colleoni. Do pałacu przylega XI wieczna wieża miejska z zegarem Torre Civica. Przechodząc podcieniami pałacu naszą uwagę zwrółcił unikalny kalendarz słoneczny (Meridiana Monumentale del Palazzo della Ragione), który „pracuje” tylko wtedy, gdy docierają do niego promienie słoneczne.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Na placu stoją trzy zabytki sakralne: Katedra, Bazylika Santa Maria Magiore oraz Capella Colleoni. To właśnie tej ostatniej marmurowa fasada zwraca uwagę zaraz po wejściu na plac. Uznaje się, że XV wieczna kaplica będąca arcydziełem włoskiego renesansu stworzona została przez pochodzącego z Bergamo kondotiera Bartolomeo Colleoniego. Kaplica pełni jednocześnie rolę mauzoleum. Od niej zaczęliśmy zwiedzanie tej części.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Skierowaliśmy się do XII wiecznej bazyliki Santa Maria Magiore, która co prawda z zewnątrz nie prezentuje się zbyt okazale, ale wnętrze zdumiewa i zachwyca. Barokowy wystrój, kolorowe freski, arrasy, wspaniałe intarsje, rzeźby i w ogóle bogactwo robią wrażenie.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Weszliśmy do trzeciego zabytku, czyli katedry poświęconej św. Aleksandrowi – patronowi miasta. Biały budynek na szczycie którego wznosi się jego okazała statua. Katedra została zbudowana na miejscu, gdzie wcześniej, prawdopodobnie już w epoce Longobardów, wznosił się kościół św. Wincentego. Katedra po raz pierwszy została przebudowana w XVII wieku, a ponowna jej przebudowa nastąpiła dwa wieki później. Z tego okresu pochodzi fasada, kopuła oraz wystrój wnętrza katedry.
W krypcie pod prezbiterium znajduje się miejsce pochówku biskupów Bergamo.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Przez Piazza Lorenzo Mascheroni, na którym z okazji święta sprzedawano lokalne rękodzieła skierowaliśmy się do jednej z czterech bram do Citta Alta tj. do bramy Świętego Aleksandra. Tuż za nią kolejka, którą wyjechaliśmy na wzgórze San Vigilio podziwiając widoki na starówkę i w oddali majaczące Alpy.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Na szczycie znajdują się ruiny zamku Castello di San Vigilio, który od wieków był rezydencją władców Bergamo. Pierwsze wzmianki o fortyfikacji pochodzą z VI wieku. Budowlę wielokrotnie przebudowywano, a w drugiej połowie XX wieku udostępniono zwiedzającym.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Z uwagi na piękne widoki postanowiliśmy ze wzgórza zejść na piechotę. Po przekroczeniu bramy Św. Aleksandra postanowiliśmy jeszcze podejść trochę w górę (ok. 10 min) i odwiedzić ogród botaniczny „Lorenzo Rota”. Ogród założył w 1972 r. lekarz i botanik Lorenzo Rota. Chociaż ogród jest niewielki (ponoć mniejszy od boiska do piłki nożnej) to można zobaczyć tu ponad 900 gatunków roślin ułożonych w 23 kolekcje.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Citta Alta otaczają okazałe XVI wieczne obronne Mury Weneckie. Postanowiliśmy przespacerować się pięknie przygotowaną i wkomponowaną w mury promenadą (ok. 5 km) i była to naprawdę wielka przyjemność. Widoki były przednie, w tym na ładną, przeznaczoną wyłącznie dla ruchu pieszego, Bramę Św. Jakuba znajdującą się od południowej części miasta.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Jedną z ciekawostek starówki jest zbudowana w 1881 r. pralnia (Lavatoio di Città Alta). Jest to długi zbiornik z białego marmuru podzielony na różne części, przykryty eleganckim dachem z żeliwa i metalowych płyt. Ceniona jest ze względu na piękny model użytkowej budowli.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Postanowiliśmy odwiedzić też nowocześniejszą część Bergamo czyli Citta Bassa. To tutaj mieści się siedziba władz miasta oraz różne instytucje biznesowe. Banki zajmują okazałe budynki.
Najbardziej rozpoznawalna dla Citta Bassa jest Porta Nuova. Jest to brama , którą tworzą dwa bliźniacze budynki z 1837 roku postawione z okazji przybycia do miasta Ferdynanda I. Z tego miejsca pięknie widać położoną na wzgórzu Citta Alta.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Skierowaliśmy się w lewo od Porta Nuova na Via XX Settembre. Klimatu dodaje niewielki, ładnie utrzymany park z ławeczkami i rzeźbami wśród zieleni. Tuż przed handlową częścią ulicy stoi tymczasowa brama życia. W tym roku tj., 2023 Bergamo i Brescia zostały stolicami kulturalnymi Włoch. Z tej okazji wymyślono atrakcję polegającą na tym, że przechodzący przez bramę w tych miastach mogą ze sobą porozmawiać.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Na wypad do Mediolanu wybraliśmy piękny, słoneczny dzień. Po około 40 minutach jazdy pociągiem wysiedliśmy na dworcu Stazione Porta Garibaldi. Na wprost dworca przywitało nas nowoczesne centrum finansowe.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Ruszyliśmy spacerkiem w kierunku centrum ciesząc oczy ładną zabudową i wystawami eleganckich sklepów.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po drodze w artystycznej dzielnicy Brera, zatrzymaliśmy się przy wykonanym z brązu posągu autorstwa polskiego artysty Igora Mitoraja. „Grande Toscano” jest to jedno z trzech dzieł artysty, które znajdują się w Mediolanie. Pomnik nawiązuje do klasycznej sztuki greckiej i obrazuje niedoskonałość człowieka. W tle neogotycka fasada XV wiecznego kościoła Santa Maria del Carmine uznawanego za jeden z najpiękniejszych w Mediolanie.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Nieopodal znajduje się niewielki ogród botaniczny, który postanowiliśmy odwiedzić. Orto Botanico di Brera znajduje się na terenie Palazzo di Brera. Ogród powstał z inicjatywy cesarzowej Marii Teresy w 1774 roku. Obecnie jest pod opieką tutejszego uniwersytetu.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Ulicami centrum, przechodząc obok Teatru La Scala oraz przez Galerię Emanuela II dotarliśmy do katedry.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Katedra Narodzin św. Marii czyli główna katedra w Mediolanie to jedna z najbardziej znanych budowli gotyckich we Włoszech i na świecie. Cała zbudowana jest z marmuru z Condagli. Powstawała w latach 1386 – 1966 i jest jednym z największych kościołów na świecie (długość – 157 m, szerokość – 93 m).
Na tle niebieskiego nieba jej strzeliste dekoracje prezentowały się wyjątkowo pięknie.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Wnętrze katedry zwiedzaliśmy przy poprzedniej wizycie w Mediolanie tak więc teraz naszym celem był tylko spacer po jej dachu. Zakupiliśmy bilety i po 2 godzinnym oczekiwaniu (przeznaczyliśmy ten czas na krótki obiad) ruszyliśmy do windy, która zaoszczędziła nam czasu na nieciekawe wejście schodami. Spacer pomiędzy pinaklami i licznymi rzeźbami pod wymyślnymi rzygaczami kończy się na dachu. Stąd mogliśmy podziwiać panoramę miasta i nieco zamglone Alpy.
Na dachu najważniejszą figurą jest pokryta złotem figurka Matki Boskiej (La Madonnina) umieszczona na jednym z pinakli. Rzeźba – symbol miasta - powstała w XVIII wieku.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Naszą wizytę w Mediolanie zakończyliśmy w dzielnicy Navigli, która do XIX w. była dzielnicą portową. Spacer nad kanałami to prawdziwa przyjemność i odpoczynek. Największym i najbardziej znanym z pośród pięciu mediolańskich kanałów jest Naviglio Grande. Jego budowę rozpoczęto już w XIII wieku w celu połączenia rzeki Ticino z Mediolanem. Kiedyś kanałami przypływały do Mediolanu barki z solą i węglem, a wpływały z wyrobami rzemieślniczymi i tkaninami. Nabrzeża kanałów spinają malownicze mostki, a nad Naviglio góruje kościół św. Krzysztofa, patrona żeglarzy.
Dzisiaj wzdłuż kanału usytuowane są małe galerie i sklepiki ze starociami oraz liczne restauracje i bary z muzyką. Z przyjemnością usiedliśmy w jednym z nich obserwując kolorowy tłum.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po odwiedzeniu Mediolanu nasz plan na dzień następny obejmował wypad nad jezioro Como. Pogoda się nieco popsuła – było pochmurno, ale na szczęście nie padało.
Jezioro Como jest trzecim co do wielkości jeziorem Włoch. Zarazem jest to najgłębsze jezioro Alp (maksymalna głębokość 425 m) i jedno z najgłębszych w Europie. Jego rozczłonkowanie powoduje, że linia brzegowa swoją długością przekracza linie brzegowe jezior Garda i Maggiore razem wziętych. Kształt jeziora na mapie przypomina odwróconą literę Y.
Nad jezioro pojechaliśmy pociągiem z Bergamo do Lecco. To drugie pod względem wielkości miasto nad Como. W sezonie miasto tętni życiem (podobno) ale my byliśmy w maju, więc było pusto. Z dworca kolejowego przespacerowaliśmy się nad jezioro i do przystani promowej - licząc na to - że wsiądziemy na jakiś prom i zwiedzimy okolice jeziora od strony wody. Niestety, okazało się że na prom do Bellagio musielibyśmy czekać ponad dwie godziny – wróciliśmy więc na dworzec autobusowy i po 20 minutowym oczekiwaniu ruszyliśmy do Bellagio autobusem.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Droga do Bellagio od strony Lecco – nawet jak na Włochy – jest bardzo wąska i bardzo kręta. Momentami trudno się minąć więc mieliśmy trochę wrażeń po drodze. Ale udało się i po nieco ponad godzinnej jeździe dotarliśmy do Bellagio. Miasteczko nazywane jest perłą jeziora Como. Leży na wysuniętym w głąb jeziora cyplu, co sprawia, że ma najciekawsze usytuowanie ze wszystkich miasteczek nad Como. W ostatnich dekadach Bellagio stało się kurortem bardzo ekskluzywnym. Na starym mieście pełno jest eleganckich butików i drogich restauracji, a przy brzegu znajdują się ekskluzywne hotele.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Część historycznego centrum znajduje się na wzgórzu, na które prowadzą schody i wąskie alejki. Bellagio często jest wykorzystywane jako tło do filmów. Kręcono tu m.in. „Casino Royale” i drugą część „Gwiezdnych wojen”. Jezioro upodobali sobie go także włoscy i europejscy celebryci, którzy regularnie przyjeżdżają tu na urlopy.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po spacerze zjedliśmy lunch w jednej z licznych restauracji na nadbrzeżnej promenadzie a potem wsiedliśmy na prom kierując się do miasta Como.
Z pokładu promu mieliśmy okazję podziwiać piękne miasteczka położne nad brzegami zachodniej odnogi jeziora oraz otaczające je góry.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po dwugodzinnym rejsie dotarliśmy do Como – największego miasta nad jeziorem. Miasto ma bogatą historię. Już w 196 r. p.n.e. Rzymianie założyli tu warowną twierdzę. Nie za bardzo mieliśmy jednak czas na zwiedzanie, bo była już prawie 18-sta a nas czekał jeszcze powrót do Bergamo.
Przeszliśmy więc spacerem do dworca kolejowego a stamtąd wróciliśmy do naszego apartamentu.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Wypad do Werony był pomysłem Tadeusza, który chciał wykorzystać fakt, że jego córka Kasia z mężem i wnuczkami byli w tym czasie we Włoszech i też planowali odwiedzić Weronę. Tak więc rannym pociągiem ruszyliśmy z Bergamo do Werony. Pogoda była piękna i po półtorej godziny wygodnej jazdy dotarliśmy do dworca kolejowego Werona Porta Nuova.
Werona jest drugim co do wielkości miastem regionu administracyjnego Wenecja Euganejska. Ma około 300 tys. mieszkańców. Leży nad brzegami rzeki Adygi u stóp wzgórz Św. Piotra wyrastających z południowych zboczy Gór Lessini. Pierwsze wzmianki o Weronie pochodzą z 390 r p.n.e. kiedy to miejsce to zdobyli/zasiedlili Celtowie. Wielki rozwój miasta zaczął się w 89 r. p.n.e. kiedy wzniesiono tu kolonię rzymską.
Z Kasią i jej rodziną byliśmy umówieni na Piazza Bra do którego mieliśmy około 1,5 kilometrowy spacer. Po drodze mogliśmy podziwiać bramę Porta Nuova pochodzącą z początków XVI w. kiedy to stanowiła główne wejście do miasta od strony południowej.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Idąc dalej przez Corso Porta Nuova dotarliśmy do Portoni Della Bra (bramy Bra) pochodzącą z XV w. i otwierającą wejście na plac. Rzymski amfiteatr w Weronie zwany Areną pochodzi z I w. n.e. Stoi w samym centrum Piazza Bra i mógł pomieścić 25 tysięcy widzów.
Na placu spotkaliśmy się z Kasią i jej rodziną. Widok zdumionych twarzy wnuczek na widok dziadka (była to dla nich niespodzianka) był jedyny w swoim rodzaju. Dalej już razem ruszyliśmy w stronę słynnego domu Julii – Casa di Giulietta.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Na małym dziedzińcu domu w którym miała mieszkać bohaterka dramatu Szekspira zawsze pełno jest turystów. Tłoczą się pod słynnym balkonem i robią sobie zdjęcia przy posągu Julii – najlepiej trzymając ją za prawą pierś co podobno przynosi szczęście w miłości.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po pamiątkowych zdjęciach ruszyliśmy dalej w stronę drugiego słynnego placu Werony – Piazza delle Erbe. Centrum placu zajmuje fontanna z rzymską figurą Madonny, a plac otaczają słynne wieże i pałace na czele z Torre dei Lamberti, Torre del Gardello, czy Palazzo del Comune.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Skorzystaliśmy z pięknej pogody i wjechaliśmy na wysoką na 84 m wieżę Lamberti aby podziwiać z góry widoki miasta.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po wyprawie na wieżę, ruszyliśmy w kierunku kolejnego placu – Piazza dei Signori zwanego też Placem Dantego od stojącego w jego centrum pomnika poety. Przy placu znajdują się grobowce Scaligerów – rodziny która rządziła Weroną w latach 1260 – 1387.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Spacerowaliśmy dalej w kierunku Adygi, która po deszczach w górach wyglądała dość groźnie. Widoki z nadrzecznych bulwarów na leżący na przeciwległym brzegu na wzgórzu Zamek Św. Piotra były znakomite.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Tak dotarliśmy do słynnego Ponte Pietra – kamiennego mostu z czasów rzymskich spinającego brzegi Adygi. Jego kamienne konstrukcje dwóch lewobrzeżnych filarów pochodzą z 100 r. p.n.e.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po przejściu mostu ruszyliśmy na Zamek Św. Piotra. Widoki z góry na miasto są świetne i warto się potrudzić żeby tam wejść. Dla leniwych – można wjechać kolejką za 1 EUR.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Po zejściu z zamku ruszyliśmy na zasłużony lunch w restauracji położonej w jednej z bocznych uliczek koło Piazza Bra. Po smacznym lunchu – ach ta włoska kuchnia – poszliśmy jeszcze raz nad Adygę – tym razem po drugiej stronie meandru jaki rzeka zatacza w mieście. Obejrzeliśmy zamek Catelvecchio z XIV w., Łuk Gawiuszy i most Castelvecchio.
Kliknij miniaturkę aby powiększyć zdjęcie
Nasz pobyt w Weronie dobiegał końca – musieliśmy jeszcze wrócić do Bergamo. Kończył się nasz pobyt w pięknej okolicy północnych Włoch. Trzeba przyznać że jest to bardzo ciekawy region – tak krajobrazowo jak i architektonicznie i historycznie. Na pewno warto będzie tam wrócić.
Dorota i Jurek