Rejsy po Morzu Śródziemnym
Żagle - zaczęliśmy późno - bo dopiero po rewolucji 1989 r. kiedy otwarły się możliwości w miarę łatwego czarteru na Mazurach. Zabrali nas na pierwszy rejs nasi przyjaciele Ula i Julek. Był też brat Uli - Romek. Startowaliśmy z Harszu - na małej, kilowej łódce "Maipo". Nic nie umieliśmy, Julek cierpliwie tłumaczył jak się co nazywa ( do czasu aż Romek zapytał go jak nazywa się po żeglarsku chochla - tego już nawet dla Julka było za dużo).
I tak złapaliśmy bakcyla - potem był kolejny rejs już na Tangu i kolejny... W 1994 roku w Mikołajkach spotkaliśmy znajomych na pięknym, kędzierzyńskim oldtimerze "Tajfun". Przy kielichu zaczęły się opowieści - Andrzej opowiadał jak to się żegluje po Morzu Śródziemnym. No i stwierdziliśmy - a czemu nie my?
Dorota jest bardzo konsekwentna - jakimś trafem udało się jej dostać namiary na Alka, który wtedy organizował czartery na Morzu Śródziemnym na łódce "Maius". Nie mieliśmy nikogo z uprawnieniami - i tak los się do nas uśmiechnął - trafiliśmy na Henia. I tak już zostało - bo, parafrazując słowa piosenki "Pożegnanie gór" - szumu morza na jachcie nie da się zapomnieć. Z Heniem przepłynęliśmy już ponad 4000 Mm - głównie w Grecji, ale także we Włoszech i Dalmacji. W ostatnich latach byliśmy też na Karaibach z Gabrysiem Kanią, w Chorwacji i na Sardynii z Jurkiem Pawłowskim a ostatnio wróciliśmy na Cyklady ze Zbyszkiem Machulikiem
Morze co jakiś czas nas wzywa 🙂.