Światu opadły płatki?!
Zdarza się, że coś nas zachwyca. Dobrze gdyby zdarzało się to często. I tak, że aż zatyka. Mnie szczególnie podobają się opisy. Słowa. Czasami aż żal, ze samemu się tego nie wymyśliło. Z drugiej strony to jednak duża wygoda. Dla przykładu coś z ostatniego czasu.
APOPPTOZA. „Dorastałam w pięknej epoce, która już, niestety, przeminęła. Była w niej wielka gotowość do zmian i umiejętność snucia rewolucyjnych wizji. Dziś już nikt nie ma odwagi wymyślić niczego nowego. Bez przerwy mówi się tylko, jak jest, i rozwija się stare pomysły.Rzeczywistość się zestarzała, stetryczała, bo przecież podlega ona takim samym prawom jak żywy organizm – starzeje się. Jej najdrobniejsze składniki – sensy, ulegają apoptozie jak komórki ciała. Apoptoza to śmierć naturalna, spowodowana zmęczeniem i wyczerpaniem materii. Po grecku słowo to znaczy „opadanie płatków”. Światu opadły płatki”. – Olga Tokarczuk
DYSKURS. „ Prawdziwa rozmowa to nie ofensywa, w której jeden obraża drugiego, to rozmowa, w której każdy unosi swój szlaban, a nie mówi przed siebie jak przez okno, dmuchając w trąbkę własnego ja.” – Alexander Kluge
INNY KRAJ. „W półsnach rozmyślałam też o Czechach. Pojawiała się granica a za nią ten piękny, łagodny kraj. Wszystko jest tam oświetlone Słońcem, pozłacane światłem. Pola oddychają równo u podnóża Gór Stołowych, które powstały chyba tylko po to żeby było ładnie. Drogi są proste, strumienie czyste, w przydomowych zagrodach pasą się Daniele i Muflony, małe Zające hasają w zbożu, a do kombajnów przywiązuje się dzwonki, żeby je delikatnie przepłaszać na bezpieczną odległość. Ludzie nie spieszą się i nie ścigają się we wszystkim ze sobą. Nie gonią za mrzonkami. Podoba im się, kim są i co maja.” – Olga Tokarczuk
PARADOKS. „Paradoksalnie, dobrobyt przez pracę jest stosunkowo nowym wynalazkiem. Jeszcze w czasach niewolnictwa pańszczyźnianego praca nie ubogacała tych, którzy ją wykonywali. Wybiła się na swoją rolę dopiero w XIX w. Teraz jest elementem dominującym. Tyle, że w przyszłości będziemy wytwarzać więcej niż do tej pory, ale z mniejszym udziałem pracy. A praca, zakładając postęp techniki, stanie się przywilejem. I trzeba będzie znaleźć nowe formy podziału dobrobytu, odpowiedzieć na pytanie, jak redystrybuować pieniądze, jeśli nie przez zapłatę za pracę. To zdumiewające, ale w Polsce coś ciekawego w tym kierunku się dzieje. Mamy 500+, który jest pierwszym programem redystrybucji dobrobytu według kryteriów zupełnie innych niż praca czy własność!” – Krzysztof Pawiński
AZH