Kwarantanny czar 10 – Ordalia
„Pierwszą wielka utopią była Republika Platona. Nie marzył on jednak jak później HG Wells, o świecie cudownych machin. Prawdę mówiąc nie troszczył się o nie wcale. Myślał o małym państwie nie większym niż pół powiatu ale rządzonym przez mędrców, mający maleńką armię pięknych żołnierzy i amazonek. Wszyscy znakomici obywatele tego państwa żyć mieli w pełnym komunizmie.”
„Satyryk grecko-syryjski Lukian z Samosat napisał zabawną parodię pomysłów i marzeń poetyckich pełną fantastycznych, anegdot i nazwał ją Historią Prawdziwą uprzedzając czytelnika w przedmowie, że nie zawiera ona ani słowa prawdy - mieszczą się tam, aż dwie utopie: jedna w brzuchu wieloryba, a druga w niebie. Bogactwo i rozmaitość pomysłów uczyniła z tego dzieła wzór całego gatunku.”
„Ale nazwę swą otrzymała utopia dopiero w Anglii. Pod tym właśnie tytułem ( bierze się on z greckich słów u czyli „nie” i topos czyli „miejsce”: to znaczy miejsce, którego nigdzie nie ma, stworzone w wyobraźni) kanclerz Henryka VIII, Tomasz Morus, opublikował w roku 1516 swoją książkę”.
„W Guliwerze Swifta Lapucjanie przy pomocy olbrzymiego magnesu utrzymują wysoko w powietrzu miasto diamentowe, pełne wynalazków i cudów techniki. Ale wszystkie te wynalazki nie przynoszą nic prócz niesmaku i zgryzot”
Wszystkie cytaty pochodzą z książki Władysława Kopalińskiego „Kot w worku czyli z dziejów powiedzeń i nazw” wydanej w 1975 r. z ilustracjami Szymona Kobylińskiego; za jedyne 20 zł.
A dziś usłyszałem coś takiego „Ta kultura, która jest kulturą naszych przeciwników, którzy chcą ją zaszczepić w Polsce, wręcz wmusić ją Polakom, nie szanuje ludzkiego życia, nie tylko tego życia poczętego, ale także życia ludzi starszych.” Sorry, Winnetou ale przydałoby się uprzedzić słuchaczy. Jak u Lukiana.
Z Wikipedii - Ordalia (sąd boży) – środek dowodowy w średniowiecznym procesie, szczególnie karnym, ale czasami również cywilnym. Źródłem ich była częściowo Biblii, lecz głównie przedchrześcijańskie wierzenia ludów Europy.
W mitologii na przykład starożytnych Germanów pojawia się wielokrotnie motyw uczestnictwa bogów w niektórych walkach ludzi (Wotan, Walkirie itd.) – mieli oni sprzyjać jednej lub drugiej stronie (np. według kryterium siły czy dochowywania umów) i doprowadzać do jej zwycięstwa, np. przez użycie tarczy, włóczni itp. w decydującym momencie. Religie przedchrześcijańskie ostatecznie zanikły na terenie Rzeszy w II tysiącleciu, lecz wspomniana tradycja rozstrzygania sporów walką nie upadła, a nawet zyskała na znaczeniu (dzięki chrześcijańskim przemianom w samej koncepcji Boga). Germańskie średniowiecze poniosło ją dalej, na zasadzie uniwersalizmu, na wschód i południe Europy.
Ordalia stosowano w celu oczyszczenia od zarzutów lub ich potwierdzenia. Stosowano następujące rodzaje ordaliów:
próba wagi, próba krwawienia, próba krzyża, próba placka, próba Komunii świętej, próba wody, pojedynek sądowy, próba żelaza.
Próba mogła być jednostronna (wody czy żelaza) lub dwustronna (pojedynek).
Ordalia opierały się na oczywistym dla współczesnych przeświadczeniu, że Bóg nie dopuści do krzywdy niewinnego, czyli stanowiły rodzaj wróżby. Należy zaznaczyć, że ordalia nie były karą, choć mogły być brutalne (efektem mogło być oparzenie lub okaleczenie). O przeprowadzeniu sądu bożego decydował sędzia z własnej inicjatywy, na wniosek powoda lub bardzo często również na wniosek oskarżonego lub pozwanego. W sądzie bożym mógł brać udział nie tylko oskarżony czy pozwany, ale również powód. Dotyczyło to zwłaszcza pojedynku, nie tylko w sprawach z oskarżenia prywatnego, ale również gdy oskarżycielem był władca. W jego imieniu walczył wówczas wyznaczony przez niego zastępca. Podobnie rycerz w sporze z człowiekiem „niższego stanu” mógł wyręczyć się swoim poddanym. Rycerze walczyli mieczem lub kopią, plebejusze kijami.
Istniała hierarchia prób, Księga Elbląska podaje, że sędziowie niechętnie wyznaczają próbę pławienia w wodzie w sprawach poważnych.
Do ordaliów dwustronnych należała próba krzyża, polegająca na staniu obu przeciwników procesowych pod krzyżem z podniesionymi rękami. Proces przegrywała ta strona, która wcześniej opuściła ręce. Próba poświęconego kęsa polegała na przełknięciu kawałka poświęconego chleba bez zakrztuszenia się. Dławienie się uznawano za dowód winy.
Po przeprowadzeniu ordaliów, rezygnowano z dalszego postępowania dowodowego, gdyż stanowiłoby to obrazę woli bożej. Osoby pomyślnie przechodzące sąd boży były uniewinniane. Te zaś, dla których próba okazała się niepomyślna, podlegały karze za „dowiedzione” w ten sposób przestępstwo. Sądy boże miały oprawę religijną. Duchowni poświęcali wodę i żelazo oraz odmawiali specjalną modlitwę. Sobór laterański IV (1215) zabronił kapłanom udziału w ordaliach. Zakaz nie był jednak ściśle przestrzegany ze względu na zainteresowanie kleru stosowaniem ordaliów w sądownictwie dominialnym dóbr kościelnych (np. opactwo kanoników regularnych w Czerwińsku posiadało, nadane mu przywilejem Konrada Mazowieckiego z 1222 roku, prawo stosowania ordaliów w sądownictwie nad ludnością wsi Łomna), a także z powodu dochodów. Strony dowodzące za pomocą ordaliów dokonywały opłat na rzecz asystujących duchownych.
Ordalia można było zasadniczo stosować przed sądami państwowymi: książęcymi i kasztelańskimi. Jako przywilej, niektórzy możni świeccy i instytucje kościelne uzyskały możliwość stosowania ordaliów w sądownictwie dominialnym. W Polsce ordalia stosowano od XI wieku. W XIII wieku ich znaczenie zmniejszyło się, zwłaszcza próby zimnej wody. Ostatecznie ordalia zanikają w Polsce na początku XIV wieku. Dłużej przetrwały w innych krajach Europy.”
AZH