Teorie spiskowe albo … na wrotki
Czy my jesteśmy tacy ograniczeni czy też media uważają nas (czytelników, słuchaczy, oglądaczy), en bloc Polaków wreszcie, za głupków. Totalnych zresztą. No bo jak to potraktować? Przez kilka dni nie pisze się ( pokazuje, melduje) o niczym innym tylko o problemach pomarańczowego (od loga) klubu w Sejmie. Sejm - bo nasz, świadomie chociaż bez przekonania - piszę z dużej litery. A problemy klubu? Przecież mam to bardzo głęboko tam gdzie słońce nie dochodzi. Gdyby miało to jakikolwiek wpływ na jakość pracy tego, za przeproszeniem organu, mógłbym się przejmować. A jakoś dziwnie przełożenia nie widzę. A żurnaliści widzą. Taki jakiś to wał wykorbiony.
Pewnie wielu z nas widzi problem w następującym zdaniu „Średnia krajowa to senne marzenie przeciętnego obywatela”. Tzn. nie w zdaniu tylko w tym jaki przekaz niesie. Ale zajmować się ciągle i na pierwszych stronach czymś takim to przecież poniżej godności/fachowości/przekonań, pana, pani żurnalistów. A to czy odejdzie pani spod koloru pomarańczy do klubu czerwonego goździka albo innej ultramaryny to przecież ważniejsze od… życia.
Precyzyjnie taki stan mediów naszych określiła prof. Magdalena Środa mówiąc o „betonowej monotematyczności”. A to już „w temacie” abdykacji Benedykta XVI. Przy okazji - odebrało mowę i umiejętność myślenia? Wszystkim, którzy się tym zajmują?! Nikt z piszących, głoszących, kręcących nie podjął próby zrozumienia człowieka, że była to ludzka decyzja, normalna abdykacja. To przekracza widać możliwości. Taka szkoła czy też taki horyzont myślenia? O pułapie nie wspomnę. Nie chce mi się tego liczyć gdyż to bez sensu, ale podano tych niby przyczyn/powodów pewnie kilkadziesiąt. To już swoista aberracja. Myślałem, że to tylko domena polityków. Ale gdzie tam…
Ciekawe pomysły mają także działacze/urzędnicy od sportu. Co chwilę zmiany w regulaminach i innych zasadach (niby). Skoki narciarskie - dzisiaj rezultaty/wyniki są prawie nieczytelne dla normalnego kibica, kto, za co, wygrywa. Niedługo wystarczą parametry: kombinezonu, pogody i wiatru. Komputer poda wynik. Wystarczy?! Majstruje się też przy zawodach olimpijskich. Ma nie być zawodów w pięcioboju nowoczesnym lub w zapasach. Mają być za to wrotki. Przepraszam - jazda na rolkach. Brzmi to prawie jak ten osławiony mandat za” nie manie świateł”.
I to byłoby na tyle.
AZH